2-letni Adaś od środy wieczorem sam oddycha, otwiera oczy i rusza kończynami. Sięga już po zabawki, interesuje samochodzikami, zerka na bajki, je i próbuje mówić. – Zachowuje się jak każde, normalne dziecko – cieszy się pielęgniarka opiekująca się maluchem. - Wszyscy jesteśmy szczęśliwi, że cała praca, jaką włożylismy w uratowanie mu życia, przynosi taki efekt.