Gdy 5 lat temu Piotr Duda stawał na czele Solidarności mówił, że chce negocjować, a nie manifestować - co w ustach lidera związku brzmiało tyleż zaskakująco, co obiecująco. Teraz mówi już, że czas dialogu się skończył - pora na protesty. Niektórzy twierdzą, że to polityczne ambicje Dudy dają o sobie znać - inni, że jego ambicją jest przywództwo w związku na miarę tego, jakie miał twórca Solidarności. Arkadiusz Gdula.