Wychudzona, wyczerpana, z nieleczonym zaawansowanym nowotworem i przerzutami - suczka w takim stanie trafiła do wrocławskiej Ekostraży. "Mieliśmy ją jakoś nazwać i nie zdążyliśmy" - piszą załamani wolontariusze, którzy teraz szukają właściciela zwierzęcia. - Chcemy, by stanął przed sądem za to, co zrobił temu psu - podkreślają.