W jednym z hoteli w tunezyjskiej Susie dwa dni po zamachu, w którym zginęło 39 osób, zostali sami Polacy. To grupa około 100 osób - mówi w rozmowie z TVN24 pan Maciej, który przebywa w Tunezji. Polak tłumaczy, że przez rodzinę kontaktował się z MSZ w Warszawie, bo chciałby wrócić wcześniej do kraju, ale resort odesłał Polaków do kontaktowania się z biurem organizującym ich wakacje. Biuro z kolei każe czekać Polakom na wylot do czwartku - przekonuje rozmówca TVN24.