- Ja grzecznym chłopcem nie byłem. Ani za komuny, ani w Afganistanie, ani w Angoli, ani wśród żołnierzy w MON. Więc jeżeli teraz standardem jest, że niezależnie od tego, co zrobiłeś, co potrafisz i jakie masz dokonania, wystarczy jeden koszarowy dowcip przy kielichu i eliminują cię z życia publicznego, to obawiam się, że ta cena jest zbyt wysoka - mówi w wywiadzie dla "Newsweeka" Radosław Sikorski.