- Nie wierzę, że tam jest "złoty pociąg", ale ludzie plotkowali o tym już pod koniec wojny - mówi pan Edward Zbierański, który w tym czasie mieszkał w pobliżu miejsca, gdzie ma być ukryty przez Niemców skład. Mimo swojego sceptycyzmu, mieszkaniec Dolnego Śląska przyznaje, że u schyłku II wojny światowej Niemcy zakładali w pobliżu miny, a w kierunku 65. kilometra jeździły ciężarówki wypełnione piaskiem.