92-letni dr Wacław Łęcki w uznaniu za bardzo dobrą opiekę medyczną przekazał Szpitalowi Zakonu Bonifratrów w Łodzi działkę o wartości ponad 3 mln zł. Dzięki temu bezinteresownemu gestowi w Łodzi powstało najnowocześniejsze centrum rehabilitacji, które może przyjąć 500 pacjentów dziennie. Zakon w ramach podziękowań nadał placówce nazwę "Centrum Medyczne im. dr. Wacława Łęckiego".
Szpital Bonifratrów w Łodzi doczekał się nowego centrum rehabilitacji, które jest najnowocześniejszą placówką tego typu w mieście. 92-letni wdowiec, dr Wacław Łęcki, przekazał Zakonowi Bonifratrów wartą około 3 mln zł działkę w atrakcyjnym miejscu. Wacław Łęcki jest byłym przedsiębiorcą, który na emeryturze zajął się pracą naukową. Zdobył tytuł doktora nauk politycznych i niedawno wydał trzecią książkę. - Okres powojenny nie sprzyjał badaniom, naukowcy chodzili w połatanych spodniach i dziurawych butach - zażartował Łęcki. Doktor Łęcki jest bezdzietnym wdowcem. Dziesięć lat temu pojawiło się kolejne marzenie - dr Łęcki chciał pomóc chorym. Ze względu na zły stan zdrowia wielokrotnie był pacjentem Szpitala Bonifratrów. Zawsze był zadowolony z opieki, jaką go tam otaczano, dlatego bez wahania przekazał swój majątek zakonnikom.
"Pan Wacław spadł nam z nieba"
Jak wspomina Joanna Zadrożna - koordynator budowy Centrum Medycznego im. dr. Wacława Łęckiego - darczyńca chciał, żeby przekazane środki służyły pacjentom. - Chciał, żebyśmy wybudowali szpital, ale nie mieliśmy takiej możliwości - dodaje. Zamiast szpitala udało się dokończyć po prawie dziesięciu latach centrum rehabilitacji. Inwestycja kosztowała ponad 5 mln zł, z czego 3,2 mln zł pochodziło ze sprzedaży działki na wjeździe do łodzi od strony Pabianic. - Pan Wacław, można powiedzieć, spadł nam z nieba. Mury tego budynku stały już ładnych kilka lat - oceniła Beata Pietrzak, kierownik rehabilitacji Szpitala Zakonu Bonifratrów w Łodzi. Darczyńca został uhonorowany przez władze szpitala. Dr Łęcki stał się patronem placówki. Ośrodek liczy 2 tys. m kw. powierzchni i może przyjąć codziennie ok. 500 pacjentów. Wcześniej nie było to możliwe, gdyż pacjenci musieli pomieścić się w niewielkim budynku.
- Mamy komfort pracy, nie ma takiego stresu, że kilka osób czeka z napięciem, kiedy wejdą na zabiegi - ocenia Anita Kozłowska, fizjoterapeutka.
Pacjenci pełni podziwu
Dr Agnieszka Spinek wyjaśniła, że w centrum rehabilitację przechodzą pacjenci z różnymi schorzeniami ortopedycznymi czy neurologicznymi. Do zdrowia wracają osoby po udarach mózgu, którzy - jak dodaje - wymagają spokoju. - A w warunkach, gdzie te pomieszczenia były bardzo maleńkie i było ciasno, niestety, ten komfort był zdecydowanie mniejszy - podkreśla dr Spinek. Pacjenci chwalą warunki leczenia. Doceniają bezinteresowny gest dr. Łęckiego. - Coś pięknego i niespotykanego w zasadzie. Naprawdę, wzruszające - mówi jedna z pacjentek. Doktor Łęcki ma nadzieję, że inni przedsiębiorcy pójdą jego śladem. - Jestem zadowolony i mam satysfakcję, że to się udało w końcu - skomentował darczyńca.
Autor: tmw/kk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24