- Jedyne, co było prawdziwe w tym paskudnym artykule to to, że rzeczywiście spóźniliśmy się pięć minut na odprawę, nawet nie na samolot, a na odprawę - tak Małgorzata Gosiewska skomentowała w "Babilonie" na antenie TVN24 Biznes i Świat doniesienia jednego z tabloidów. Napisał on, że posłanka PiS awanturowała się z obsługą lotniska w Charkowie.