Ten mur tajemnicy zaczął powstawać blisko 20 lat temu, gdy ojciec Rydzyk ogłosił zbiórkę pieniędzy na ratowanie upadłej Stoczni Gdańskiej, czyli kolebki Solidarności i wolnej Polski. Cel był szlachetny, ofiarność Polaków duża, ale z ratowania ostatecznie nic nie wyszło, a pieniądze zniknęły, tzn. do dziś nie wiadomo, co się z nimi stało. Wiadomo za to, że zbiórka nie była legalna i choć wątpliwości, a nawet sensacji wokół tej sprawy było wiele, wymiar sprawiedliwości nigdy ich nie wyjaśnił. O wyjaśnienia apeluje teraz córka człowieka, który w imieniu ojca Rydzyka prowadził wtedy zbiórkę. Po 20 latach zdecydowała się zrobić to publicznie. Dlaczego? O tym Daria Górka.