- Nie mogłem zagłosować na zadanie w budżecie obywatelskim, ponieważ ktoś oddał głos za mnie, wykorzystując do tego mój numer PESEL - mówi Grzegorz Sapiński, prezydent Kalisza. 23-letni mieszkaniec miasta przyznał, że zrobił to by pokazać, że w systemie głosowania są luki. Za prowokację grożą mu nawet trzy lata więzienia.