Ktoś musiał zrobić doniesienie na Józefa K., bo mimo że nic złego nie popełnił, został pewnego ranka po prostu aresztowany. Wezwany przed komisję Piotr Gadzinowski cytował dziś „Proces” Kafki i żądał przeprosin od przewodniczącego. Za to, że został przed komisję wezwany. Jak mówił, z ustawą hazardową nie miał nigdy nic wspólnego, a wezwanie spowodowało, że znajomi zaczęli pytać, co wspólnego ma z aferą hazardową.