Józef B., właściciel spalonego zakładu w Łysych i - jak twierdzi "Polska" - jeden ze świadków w sprawie porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika, był zastraszany i szantażowany. Dziennik powołuje się na rozmowy z policjantami i funkcjonariuszami CBŚ, którzy mówią o zastraszaniu biznesmena i utrzymują, że pożar jego zakładu nie był przypadkowy. Biznesmen wszystko dementuje.