Minister Radosław Sikorski wypowiada wojnę obraźliwym komentarzom ukazującym się pod artykułami w internecie. Skierował dwa pozwy do warszawskich sądów cywilnych, po których kilku wydawców zablokowało możliwość dodawania komentarzy pod tekstami. Raport reporterów "Czarno na białym".
"Radosław Sikorski - mąż ortodoksyjnej z dziada pradziada amerykańskiej żydówki, wróg polskości, biegle władający językiem polskim amerykański agent i mason, zdalnie sterowany przez teścia" - to tylko jeden z wielu komentarzy pod adresem ministra spraw zagranicznych, jakie ukazały się w ostatnim czasie w sieci. Do warszawskich sądów trafiły dwa pozwy - przeciwko wydawcy "Pulsu Biznesu" i wydawcy "Faktu". Przez kilkanaście miesięcy na ich stronach internetowych ukazywały się obraźliwe komentarze.
- Sikorski "ty idioto" jest ok, ale "Sikorski, do gazu z tobą" już nie - komentuje minister.
Pierwsze skutki
"Fakt" już usunął komentarze na stronach wszystkich należących do koncernu Axel Springer tytułów. Zablokowana została także możliwość dodawania nowych wpisów.
Z kolei "Puls Biznesu" przeprosił Sikorskiego i wprowadził wymóg rejestracji dla internautów, którzy chcą komentować newsy. Fora zablokował również wprost24.pl. Niektóre portale decydują się na zatrudnianie moderatorów, którzy będą monitorować fora.
Pozwy dla Sikorskiego przygotował Roman Giertych. Zapowiada, że to nie koniec walki z obrażaniem w internecie. Już podobno przygotowuje następne pozwy. Sam zamierza walczyć z "Super Expressem".
Co na to Europa?
Minister Sikorski oprócz drogi cywilnej złożył również zawiadomienie do prokuratury. Śledztwo rozpoczęło się 10 maja. Kto odpowie za obraźliwe treści? W procesach cywilnych będzie to wydawca serwisu, chyba że do szkalowania dochodziło na portalu społecznościowym lub prywatnym blogu.
Niebawem w tej sprawie wypowie się Europejski Trybunał Praw człowieka. Jego opinia może mieć duży wpływ na sytuację w polskim internecie, bo dzisiaj administrator nie ma obowiązku wstępnej kontroli treści ukazujących się komentarzy. Zobowiązany jest do usunięcia negatywnych komentarzy tylko po zgłoszeniu od użytkowników.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24