Czy mężczyzna, który podkłada bomby w Krakowie, a którego od kilkunastu dni szuka kilkudziesięciu krakowskich funkcjonariuszy, mógł być już dawno w rękach policji? Fakty TVN dotarły do mężczyzny, który twierdzi, że niewykluczone, że widział sprawcę zamachów. Alarmował policję - trzy razy. Za każdym razem miał jednak usłyszeć, że ma ona "ważniejsze sprawy". Teraz zajmie się sprawdzeniem, czy zareagowała prawidłowo.