- Tylko jedna trzecia pieniędzy, jakie fundacja Wyclefa Jeana zebrała na pomoc ofiarom trzęsienia ziemi na Haiti trafiła do potrzebujących - podało "The New York Post". Organizacja gwiazdy hip-hop zgromadziła na ten cel 16 mln dolarów.
Do trzęsienia ziemi na Haiti doszło w styczniu 2010 roku. Fundacja Wyclefa Jeana - Haitańczyka z pochodzenia - zorganizowała wówczas zbiórkę pieniędzy na pomoc jego ofiarom. Muzyk apelował, by wysyłać sms-y na numer funduszu Yele Haiti Earthquake Fund - koszt jednego to 5 dolarów. I tak uzbierało się 16 milionów dolarów.
Pieniądze dla rodziny?
Jak informują dziennikarze "The New York Post" nie wszystkie ze zgromadzonych pieniądzy trafiły do potrzebujących. Aż milion dolarów miał zostać przelany na konto firmy na Florydzie. Firmy, która - według ustaleń gazety - nie istnieje. 250 tysięcy dolarów fundacja miała przekazać na konto telewizji należącej do Jeana Wyclefa i jego kuzyna - współzałożyciela fundacji - Jerry'ego Duplessisa. Natomiast 353 tysiące dolarów otrzymała firma P&A Construction, której właścicielem jest szwagier muzyka - Warnel Pierre. Nie wiadomo, co się stało z resztą pieniędzy.
Wyclef Jean stanowczo zaprzeczył doniesieniom gazety. Pytany o sprawę powiedział, że nigdy "nie czerpał prywatnych korzyści z funduszy Yele Haiti". - Nasze księgi rachunkowe są otwarte dla zainteresowanych i absolutnie przejrzyste - zapewnił muzyk.
Źródło: New York Post
Źródło zdjęcia głównego: oficjalna strona muzyka