- Gdyby kilka państw wyszło ze strefy euro to z punktu widzenia Polski nie byłoby to niczym strasznym. Unia Europejska potrzebna jest na tyle, na ile jest to korzystne dla Polski - oświadczył w "Kropce nad i" Adam Hofman. Zdaniem rzecznika PiS, Radosław Sikorski chce poświęcić suwerenność państw Wspólnoty w zamian za czuwanie najsilniejszych - Berlina i Paryża - nad europejskim dobrobytem. - Głosowaliśmy za wejściem do Unii, w której są suwerenne państwa, a nie takiej, która jest stanami zjednoczonymi Europy - podkreślał polityk PiS.
Adam Hofman tłumaczył, że Prawo i Sprawiedliwość nie tyle chce postawić Radosława Sikorskiego przed Trybunałem Stanu za to, co powiedział w Berlinie, ale za to, że "nie dochował zasad konstytucji".
- Póki co w polskiej konstytucji nie ma zapisów o tym, że Polska zrzeka się wielkiej części swojej suwerenności, jaką niewątpliwie jest prowadzenie polityki zagranicznej czy posiadanie własnej armii. Bo federacja, którą proponuje Sikorski jest stanami zjednoczonymi Europy - mówił rzecznik PiS.
Sikorski powinien wygłosić to w Polsce
Gdy Monika Olejnik przypomniała Hofmanowi, że to Jarosław Kaczyński jako pierwszy w Polsce proponował wprowadzenie wspólnej armii UE, Hofman tłumaczył: - Ta dyskusja była dyskusją akademicką. Warunek był taki, że, jeśli wszystkie kraje zgodziłyby się na coś takiego, to można by to rozważyć.
Zapewniał też, że PiS nie ma za złe Sikorskiemu, iż swoje pomysły przedstawił w Berlinie. Jego zdaniem szef MSZ mógłby o nich mówić w dowolnym mieście, w dowolnym kraju, a larum i tak zostałoby podniesione, bo polski minister spraw zagranicznych powinien był najpierw przedstawić swoją wizję przed polskim parlamentem, po konsultacji z premierem i prezydentem.
Rzecznik PiS przekonywał, że nie można traktować przemówienia szefa polskiej dyplomacji w stolicy Niemiec jako jego prywatnej sprawy. - Sikorski nie ma wystąpień autorskich, bo jest polskim ministrem - mówił Hofman. Przypomniał, że PiS domaga się nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu, bo członkowie jego partii chcą się właśnie dowiedzieć, czy wystąpienie szefa polskiej dyplomacji w Berlinie było konsultowane i czy taki jest plan polskiego rządu.
Dwie tezy Sikorskiego
Minister Sikorski na koniec prezydencji chce dołączyć do państw, które o czymś mówią w UE. Tylko jak to robi. Bierze interes Niemiec, mówi o nim głośno, przez co oczywiście jest w Niemczech chwalony. Tylko, że polski interes stał się walutą na tym stole. Bo oddanie części suwerenności za to, żeby Niemcy ratowały najbiedniejsze państwa, to nie jest dobry pomysł. To jest pomysł, który dla Polski w dłuższej prespektywie jest bardzo szkodliwy Adam Hofman
Zdaniem Adama Hofmana, w czasie kryzysu europejskiego można wybrać jedną z dwóch dróg. - Można zwiększyć integrację Unii, co oznacza zwiększenie władzy najsilniejszych państw albo tę Unię Europejską przesuwać w kierunku tego, czego chcieli ojcowie założyciele, czyli silnego związku, ale z poszanowaniem suwerenności państw - tłumaczył rzecznik PiS. Stwierdził też, że Radosław Sikorski "za to, żeby uznać go za silnego gracza, jest w stanie oddać polską suwerenność".
- Minister Sikorski na koniec prezydencji chce dołączyć do państw, które o czymś mówią w UE. Tylko, jak to robi? Bierze interes Niemiec, mówi o nim głośno, przez co oczywiście jest w Niemczech chwalony. Tylko, że polski interes stał się walutą na tym stole. Bo oddanie części suwerenności za to, żeby Niemcy ratowały najbiedniejsze państwa, to nie jest dobry pomysł. To jest pomysł, który dla Polski w dłuższej prespektywie jest bardzo szkodliwy - ocenił polityk.
Kara śmierci? Są humanitarne sposoby
Na koniec Adam Hofman, pytany o - postulowane przez PiS - przywrócenie w Polsce kary śmierci, powiedział, że szanuje zdania biskupów, którzy w tym temacie się wypowiedzieli. Zwrócił jednak uwagę, że przecież te zdania są podzielone. Na pytanie, jak sobie wyobraża wykonywanie takiej kary, stwierdził, że "nowożytne kraje, które przeprowadzają kary śmierci mają na to humanitarne sposoby".
ktom/iga/m
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24