- Londyn musiał praktycznie błagać Waszyngton, aby pozwolili Royal Navy dołączyć się do ich floty krążącej u wybrzeży Iranu - twierdzi "Daily Telegraph", powołując się na źródła rządowe. Podobnie mieli zrobić Francuzi. Amerykanie mieli oceniać, iż floty sojuszników będą większym problemem niż pomocą. Jednak Londyn wraz Paryżem miały bardzo chcieć się zaangażować, aby podkreślić swoją rangę międzynarodową.