- Najbardziej przeraża to, że ktoś, kto budował te autostrady, nie przewidział, że ruch ma się tam odbywać normalnie - tak olbrzymie kolejki przy bramkach komentuje Włodzimierz Zientarski. Wtóruje mu Adrian Furgalski. I chociaż, jak twierdzi, na dobre rozwiązania jest już za późno, system można jeszcze naprawić. - Apelujemy do minister Elżbiety Bieńkowskej, żeby dotrzymała słowa, że w 2016 roku wszystkie autostrady przechodzą na system elektroniczny - mówi.