"Putin chciał, żebyśmy uczestniczyli w podziale Ukrainy" - te słowa Radosława Sikorskiego dla magazynu "Politico" wywołują polityczną awanturę. Jak na to reaguje były szef polskiej dyplomacji? Amerykańskiemu portalowi zarzuca nadinterpretację. Polskich dziennikarzy odsyła do kolejnego wywiadu. Wzbudza tym gniew premier Ewy Kopacz. W końcu przeprasza, a z wypowiedzi, która spowodowała takie poruszenie, w zasadzie się wycofuje. - Zawiodła mnie pamięć - zapewnia. Nowy szef MSZ Grzegorz Schetyna próbuje przekonać, że tym samym "sprawa jest zamknięta". Opozycja jest innego zdania i przystępuje do walki o odwołanie Sikorskiego z funkcji marszałka Sejmu.