Co ma gender do przemocy w rodzinie? Co tak naprawdę jest zapisane w europejskiej konwencji, o którą w Polsce toczy walka? I dlaczego walka o ten dokument jest większa niż o dobro blisko miliona polskich kobiet i dzieci, które są maltretowane we własnych domach? Przykłady z życia wzięte są niewiarygodne. Kobieta bita i poniżana - najpierw przez męża, potem przez czterech synów. Wiedzą o tym wszyscy dokoła, ale nikt nie reaguje, a ksiądz przekonuje nawet, by kobieta nie wzywała policji, bo... to wstyd dla rodziny. Sprawa trafiła jednak do sądu, zapadły wyroki, ale i tak dalej wszyscy mieszkają razem.