Jeszcze niedawno uciekali przed żywiołem, teraz martwią się, czy będą mieli za co żyć. Pracownicy firmy Coko-Werk przy Dąbrowskiego mieli kilka minut, żeby wybiec z płonącej lakierni. - Zobaczyłem dym w oknie, po chwili już wszystko było w ogniu - mówi jeden z pracowników firmy. Podobnie jak 700 innych osób obawia się, że straci pracę.