Studia filologiczne, zamiłowanie do greki i łaciny, staże w gazetach i pismach, w końcu praca w bibliotece - zainteresowania i kierunki, w których Kajetan P. chciał rozwijać swoją karierę, nie mogłyby w żaden sposób doprowadzić do wniosku, że jest zdolny do okrutnej zbrodni. Tę jednak - jak podejrzewa policja - popełnił 3 lutego na warszawskiej Woli.