Matka wyciągała z auta dziecko, gdy jej starszy syn wskoczył na bramę automatyczną. 2,5- latek - jak mówią służby - chciał się przewieźć i dostał się między skrzydło bramy a betonowy płot. Do wypadku doszło przed domem rodziny. Na pomoc ruszyli sąsiedzi, potem strażacy, policjanci, lekarze. Chłopiec ma obrażenia głowy i klatki piersiowej. Do szpitala zabrał go śmigłowiec, jest w śpiączce farmakologicznej. Matka w szoku.