Rosyjski dziennik "Kommiersant" pisze o czeczeńskich oddziałach specjalnych, które zablokowały wioskę przy granicy z Dagestanem, gdzie mieszkał krytyk czeczeńskiego prezydenta. "Apelował do Władimira Putina w sprawie Ramzana Kadyrowa, był zmuszony uciekać, jego dom spłonął" – piszą Rosjanie.