Berlin dzieli się obawami, Ankara ma "dość poniżania"


Przebywający z wizytą w stolicy Turcji niemiecki minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier wyraził we wtorek zaniepokojenie masowymi aresztowaniami, do których dochodzi w tym kraju, a także sposobem traktowania mediów.

Steinmeier odniósł się do represji, jakie rząd stosuje wobec osób i instytucji, które obwinia o udział lub poparcie dla nieudanego zamachu stanu z lipca br. Jednocześnie szef niemieckiej dyplomacji zapewnił Ankarę o poparciu dla Turcji w jej walce z terroryzmem. W rozmowie z ministrem spraw zagranicznych Turcji Mevlutem Cavusoglu "podzieliłem się obawami, jakie mamy wobec masowych aresztowań, a także o swobody opinii i wolności pracy" - powiedział Steinmeier na wspólnej konferencji prasowej z szefem tureckiej dyplomacji.

Ankara ma dość

Tymczasem Cavusoglu podkreślił, że jego kraj "ma dość" protekcjonalnego traktowania ze strony Unii Europejskiej podczas dwustronnych rozmów akcesyjnych.

- Mamy poważnie dość tych poniżających Turcję wypowiedzi. Kryteria (negocjacji akcesyjnych) są jasne, ale natrafiamy jednak na podwójne standardy i dwulicowe podejście. Jest to coś, co nam się nie podoba - oświadczył Cavusoglu.

UE krytykuje, ale chce dialogu

Sytuacja w Turcji była jednym z głównych tematów poniedziałkowego spotkania ministrów spraw zagranicznych państw unijnych w Brukseli.

UE ostro krytykuje działania tureckich władz po próbie zamachu stanu w tym kraju, szczególnie niedawne aresztowanie liderów opozycyjnej prokurdyjskiej Ludowej Partii Demokratycznej (HDP), nakazy aresztowania dziennikarzy, czystki wśród sędziów czy rozważania o przywróceniu kary śmierci.

Ale jednocześnie jak na razie deklaruje gotowość do utrzymania dialogu z Turcją. Podkreśla też znaczenie zawartego w marcu br. porozumienia z Ankarą w sprawie kryzysu migracyjnego, które pozwoliło zahamować napływ uchodźców do UE. W zeszłym tygodniu wysoki rangą przedstawiciel UE odpowiedzialny za stosunki z Turcją powiedział Reuterowi w wywiadzie, że Ankara musi wycofać się z polityki czystek stosowanych po próbie zamachu stanu albo ryzykuje zakończeniem rozmów akcesyjnych. Według oficjalnych danych rządowych po próbie puczu w ramach czystek aresztowano ponad 35 tys. osób. O zorganizowanie spisku Ankara oskarża mieszkającego w USA islamskiego kaznodzieję Fethullaha Gulena, którego ekstradycji zażądała od Waszyngtonu. Gulen zaprzecza wszelkim zarzutom.

Autor: kg/ja / Źródło: PAP