Ministerstwo Zdrowia w miejsce finansowania metody in vitro zamierza wprowadzić Narodowy Program Prokreacyjny. Ma on polegać na promowaniu zdrowego stylu życia, edukowaniu przyszłych rodziców i diagnozie przyczyn bezpłodności. "Ze względu na obsesję, prawica próbuje zablokować in vitro, to unieszczęśliwianie tysięcy ludzi" mówił Adrian Zandberg z Partii Razem. Ministerialnego programu bronił Piotr Strzembosz z Prawicy RP. "Jeśli para ma problemy z poczęciem dziecka, to bez zdiagnozowania przyczyn, nie wiadomo, czy in vitro to ostateczność" podkreślał Strzembosz.