Nagranie mężczyzny, który podczas polowania w Australii uderzył kangura bije rekordy popularności w sieci. Część internautów wyraża oburzenie. Twórca nagrania broni jednak zachowania myśliwego, twierdząc, że ratował on i duszonego psa, i kangura. Tymczasem zoo, w którym pracuje mężczyzna przekazało, że nie planuje jego zwolnienia.