Pan Andrzej z Nowego Dworu Mazowieckiego źle się czuł. Poszedł do lekarza, skierowano go do szpitala, wypisano, kolejni lekarze, znowu szpital... W ciągu tygodnia - ustaliła prokuratura - zajmowało się nim 13 lekarzy z czterech placówek. Podczas ostatniego pobytu w szpitalu 57-latek zmarł. Dokumentacja medyczna zdaje się wskazywać, że przez prawie 10 godzin nikt się pacjentem nie zajmował. Śledczy sprawdzają, czy tej śmierci można było uniknąć. Materiał "Uwagi!" TVN.