Alaksandr Łukaszenka włada swoim krajem 22 lata, ale każda władza, nawet najdłuższa kiedyś się kończy. Brutalność, z jaką zdecydował się tłumić ostatnie protesty, może dowodzić, że zaczął się bać i ten czas powoli nadchodzi. Ale czy na pewno? W jego wypadków o utracie władzy zdecydować mogą albo jego rodacy, albo Władimir Putin. Materiał "Faktów z Zagranicy" TVN24 BiS.