Policja, a tak naprawdę jej szefowie, wystąpili jako ochroniarze, co było bardzo widoczne następnego dnia, kiedy minister Błaszczak powiedział, że to był piękny widok. Tym samym jako rząd autoryzował to, co się stało w Warszawie w czasie tego święta - powiedział były minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz w "Kropce nad i", komentując incydenty, do których doszło 11 listopada w trakcie marszu narodowców.