Senegalczycy na boisku byli lepsi, wygrali z Polakami 2:1, zgarnęli bezcenne trzy punkty. Po ostatnim gwizdku sędziego fani obydwu zespołów nie mieli do siebie pretensji, nie używali wulgaryzmów, o gorszym zachowaniu nie wspominając. Przeciwnie. Było grzecznie, było miło - jak piłkarze wymieniali się koszulkami i uściskami dłoni.