Zlikwidowanie przez siły USA Dżamala al-Badawiego, uznawanego za organizatora ataku z 2000 roku na okręt amerykańskiej marynarki wojennej USS Cole, potwierdził w niedzielę prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump.
"Nasza ŚWIETNA ARMIA wymierzyła sprawiedliwość w sprawie bohaterów zabitych i rannych w tchórzliwym ataku na USS Cole. Właśnie zabiliśmy przywódcę tego ataku Dżamala al-Badawiego" - poinformował na Twitterze prezydent USA Donald Trump.
Our GREAT MILITARY has delivered justice for the heroes lost and wounded in the cowardly attack on the USS Cole. We have just killed the leader of that attack, Jamal al-Badawi. Our work against al Qaeda continues. We will never stop in our fight against Radical Islamic Terrorism!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 6 stycznia 2019
Nie przerwą walki
"Nasza praca przeciwko Al-Kaidzie trwa. Nigdy nie przerwiemy naszej walki z Radykalnym Islamskim Terroryzmem!" - dodał amerykański przywódca. Już w piątek Centralne Dowództwo USA podało, że kryjówka poszukiwanego listem gończym al-Badawiego była celem operacji powietrznej przeprowadzonej przez amerykańskie myśliwce 1 stycznia. Al-Badawi wraz z grupą bojowników Al-Kaidy miał zaplanować przeprowadzony 12 października 2000 roku atak na niszczyciel USS Cole. Do okrętu zacumowanego w porcie w Adenie podpłynęła mała łódź wyładowana materiałami wybuchowymi z dwoma zamachowcami na pokładzie. Uderzając w kadłub USS Cole, łódź doprowadziła do eksplozji. Zginęło 17 marynarzy, a ponad 30 odniosło rany. Ten poszukiwany listem gończym przez FBI wpływowy członek Al-Kaidy miał się przez ostatnie lata ukrywać w muhafazie Marib, w środkowym Jemenie.
Uciekł z więzienia
Al-Badawiego schwytano już i skazano w Jemenie w 2004 roku na karę śmierci, a po apelacji - na 15 lat więzienia. Jednak terrorysta wraz z 22 innymi współwięźniami, głównie członkami Al-Kaidy, po kilku miesiącach uciekł z jemeńskiego więzienia. W 2006 roku Al-Badawi ponownie trafił do więzienia w tym kraju, gdy dobrowolnie oddał się w ręce policji, korzystając z amnestii ogłoszonej w związku z przypadającym wówczas ramadanem. Gdy złożył deklarację lojalności wobec ówczesnego prezydenta Alego Abdullaha Saleha, został ułaskawiony i zniknął, co wywołało oburzenie w Waszyngtonie. Amerykańskie władze wojskowe wyznaczyły wówczas nagrodę w wysokości 5 mln USD za wskazanie miejsca pobytu terrorysty.
Autor: dasz//rzw//kwoj / Źródło: PAP