Ten czas między Świętami a Nowym Rokiem i chwilę po każdy wykorzystał jak mógł. Na nartach, rautach, spotkaniach, wizytach. Przy stołach i w parku. Każdemu wolno. I to jest piękne. Czasami na wspomnieniach. Jak ja. Znowu trafiłem do Mojego Miasteczka. Dwie znajome wieże z daleka połyskują w słońcu. Piękne, takie majestatyczne. Potężne i tak bardzo moje. Znajome. Z daleka sygnalizują, że już jest blisko, że jeszcze tylko chwila i będzie. Moje Miasteczko. Tylko czy jeszcze moje?