- Uchwały poprzedniej Rady Nadzorczej TVP z grudnia 2008 roku, gdy zawieszono prezesa spółki Andrzeja Urbańskiego i członków zarządu Sławomira Siwka i Marcina Bochenka, a powołano na p.o. prezesa Piotra Farfała, są ważne - orzekł Sąd Gospodarczy w Warszawie. Ich unieważnienia lub uchylenia domagał się członek poprzedniej rady Krzysztof Czabański.
Pod koniec grudnia zeszłego roku w działalności Rady Nadzorczej TVP nastąpił nieoczekiwany zwrot: Rada odwołała z funkcji swej przewodniczącej rekomendowaną przez PiS Janinę Goss. Zaraz potem Rada zawiesiła dotychczasowy zarząd TVP z Andrzejem Urbańskim i powołała Farfała na p.o. prezesa.
Farfał był wcześniej zawieszony w czynnościach. Rada, pod nowym przewodnictwem nominata LPR Łukasza Moczydłowskiego, odwiesiła go, aby powołać na p.o. prezesa.
Nie ma argumentów
Kluczowy dla sprawy był moment formalnej rezygnacji z członkostwa w niej Janusza Niedzieli. Był on sekretarzem Rady i twierdził, że gdy rada odwołała z funkcji szefowej Janinę Goss, poinformował zebranych, że rezygnuje z udziału w Radzie i niezwłocznie udał się do pobliskiego gabinetu prezesa TVP Andrzeja Urbańskiego, gdzie pismo z rezygnacją zostało poświadczone podpisem.
Sąd orzekł jednak, że powód nie przedstawił przekonujących dowodów świadczących o nieważności uchwał Rady. - Sąd opierał się na materiale dowodowym, jaki zdecydowały się przedstawić strony, a w nim nie wykazano tych przesłanek, które miałyby świadczyć o nieważności uchwał - mówiła sędzia Małgorzata Rybicka-Pakuła.
Jak dodała, na oddalenie powództwa wpływ miała także kwestia legitymacji prawnej powoda. Od 3 lipca bowiem Czabański nie jest już członkiem Rady Nadzorczej TVP, bo tego dnia jego mandat wygasł, w końcu lipca KRRiT wybrała nową radę nadzorczą telewizji.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl