Katastrofa samolotu z prezydentem Lechem Kaczyńskim to błąd pilota - oskarżają Arkadiusza Protasiuka rosyjscy prokuratorzy i specjaliści. Według nich, pilot uległ presji i podchodził do lądowania czterokrotnie. Z zarzutami nie zgadza się drugi pilot prezydenckiego samolotu TU-154 Tomasz Pietrzak. - Z informacji, które otrzymałem, wynika, że było tylko jedno zajście (do lądowania) - powiedział w TVN24. Dodał przy tym, że piloci charakteryzują się odpornością, która pozwala mieć pewność, że nie będą ulegać presji. - Ci, którzy pracują w pułku są "twardzielami" - podkreślił.