Niemcy, Irlandia, Japonia, Hiszpania, Gabon, Szwecja, Grecja - lista krajów, które pojawiają się w wystąpieniach polityków jest długa. Skąd taki pomysł? - Obiecywanie, że Polska będzie drugą Japonią, Niemcami, Włochami czy Hiszpanią jest po prostu nierealne, dlatego politycy tak chętnie po ten język sięgają - stwierdził politolog dr Sławomir Sowiński.