Piątek, 3 grudnia
W siarczystym mrozie i śnieżycy jechały z Iławy do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie autostopem, bo nie miały na bilet. Poruszającą historię Krzysztofy Dytlew i jej 9-letniej niedowidzącej córki opisywaliśmy dwa dni temu. Pomogli im policjanci, którzy zorganizowali transport, kanapki i ciepłą herbatę. Okazało się, że pieniądze na podróż pani Krzysztofa od pomocy społecznej otrzymała. Chciała jednak zaoszczędzić na leczenie drugiego chorego dziecka. Sytuacją rodziny, nie po raz pierwszy, zajmie się kurator.