Rodzicami małej blondynki, znalezionej w romskim obozowisku w Grecji są Romowie, ale z Bułgarii. Oddali dziewczynkę, bo nie mieli środków na jej utrzymanie. Sami wychowują 10 dzieci. Obie rodziny, ta w Grecji i ta w Bułgarii, są pod nadzorem władz. Śledczy sprawdzają między innymi, czy nie doszło tu do handlu ludźmi. Nie wiadomo też, czy dziewczynka wróci do ojczyzny.