Północno-zachodnia Francja walczy z powodzią. Alarmy trzeciego, najwyższego stopnia wciąż obowiązują w departamentach Ille-et-Vilaine, Loara Atlantycka i Morbihan. Jak poinformowali meteorolodzy, w ciągu pięciu dni w tych regionach spadła miesięczna suma opadów.
Powódź na północnych zachodzie Francji jest następstwem trzech burz, które w ostatnich dniach przetoczyły się przez kraj. Najtrudniejsza sytuacja panuje w bretońskim departamencie Ille-et-Vilaine, gdzie nadal obowiązują ostrzeżenia trzeciego, najwyższego stopnia. Z departamentu tego ewakuowano ponad 1100 osób. Zamknięto tam też część szkół.
W kilka dni spadła miesięczna suma opadów
Burze, najpierw Eowyn, a potem Herminia i Ivo przyniosły ze sobą niezwykle intensywne opady deszczu w północno-zachodniej części Francji. Padało tam nieprzerwanie od 24 stycznia. W ciągu pięciu dni w departamentach Ille-et-Vilaine, Loara Atlantycka i Morbihan spadło średnio od 80 do 100 litrów na metr kwadratowy, co odpowiada miesięcznym opadom - podała francuska służba meteorologiczna Météo France.
Zamknięte drogi, domy bez prądu
Jak podają francuskie media, w departamencie Ille-et-Vilaine 66 dróg jest nadal zamkniętych. W piątek rano ponownie zaczęły kursować pociągi między miastami Redon i Nantes oraz między Redon i Quimper, Vannes i Lorient. Trasa kolejowa Rennes - Redon nadal jest zamknięta, prawdopodobnie ruch zostanie na niej wznowiony w poniedziałek. W całym departamencie 456 domów nadal nie ma prądu - podają lokalne media.
W czwartek w telewizji Franceinfo TV Agnes Pannier-Runacher, francuska minister transformacji ekologicznej, energii, klimatu i zapobiegania zagrożeniom powiedziała, że ma zostać ogłoszony stan klęski żywiołowej.
Ostrzeżenia najwyższego stopnia
Alarmy powodziowe trzeciego, najwyższego stopnia wciąż obowiązują w piątek w departamentach Ille-et-Vilaine, Loara Atlantycka i Morbihan, które położone są na północnym zachodzie kraju.
Jak podaje Vigicrues, usługa monitorująca powodzie we Francji, poziom wody w rzekach Vilaine i Seiche utrzymuje się na "wyjątkowo wysokim" poziomie.
Miasto prawie całkowicie odizolowane
Otoczone rzekami miasto Redon, w którym mieszka dziesięć tysięcy osób, zostało "prawie całkowicie odizolowane" od świata - powiedział jego burmistrz Pascal Duchene, cytowany przez francuskie media.
W wyniku powodzi zamknięte zostało laboratorium Hospital Center Intercommunal Redon-Carentoirr, w którym przeprowadzane są testy biologiczne.
Źródło: Francebleu, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters