Od kilku dni sytuacja na północnym zachodzie Francji jest trudna, mieszkańcy departamentu Ille-et-Vilaine zmagają się z powodzią. Ewakuowano już około 1100 osób. Burza Ivo, która uderzyła w ten region, jeszcze bardziej pogorszyła sytuację w tej części kraju. Francuska służba pogodowa Meteo France wydała ostrzeżenia trzeciego, najwyższego stopnia.
Gwałtowna burza Ivo nawiedziła północne regiony Francji. Żywiołowi towarzyszył ulewny deszcz, który znacznie pogorszył trudną już sytuację w bretońskim departamencie Ille-et-Vilaine. Jak podają francuskie media, przepływające przez ten region rzeki Vilaine i Seiche wylały i doszło do rozległych powodzi. Z departamentu ewakuowano około 1100 osób. Nie odnotowano żadnych ofiar.
- W nadchodzących dniach zostanie ogłoszony stan klęski żywiołowej - zapowiedziała w czwartek w telewizji Franceinfo TV Agnes Pannier-Runacher, francuska minister transformacji ekologicznej, energii, klimatu i zapobiegania zagrożeniom.
Ostrzeżenia najwyższego stopnia
Alarmy powodziowe trzeciego, najwyższego stopnia obowiązują w departamentach Ille-et-Vilaine, Loara Atlantycka i Morbihan, które położone są na północnym zachodzie kraju.
Miasto prawie całkowicie odizolowane
Z powodu gwałtownej aury od środowego popołudnia został całkowicie wstrzymany ruch pociągów na linii Messac - Redon. W departamencie Ille-et-Vilaine prawie 600 domów jest pozbawionych prądu - podają francuskie media. W czwartek z powodu powodzi zamknięto 90 dróg.
Otoczone rzekami miasto Redon, w którym mieszka dziesięć tysięcy osób, zostało "prawie całkowicie odizolowane" od świata - powiedział jego burmistrz Pascal Duchene, cytowany przez francuskie media.
Francję nawiedziły w ostatnim, bardzo krótkim czasie trzy burze: Eowyn, Herminia i Ivo. Po obfitych opadach doszło do powodzi. Zalane zostały domy, ulice i pola.
Źródło: Francebleu, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters