Cena prostytucji - czarnorynkowa cena, jaką po raz pierwszy wliczono do PKB i cena, jaką za ten nielegalny proceder przyjdzie zapłacić tym, którzy czerpali z niego korzyści. I to krociowe korzyści - 6 milionów złotych w niecałe 5 lat - tyle miał zarobić działający w Trójmieście gang sutenerów. Kierowany przez trzech braci i wyjątkowo brutalny, był jak sekta. Niektóre zwerbowane kobiety z własnej woli tatuowały ciała, jako dowód oddania się na własność szefom i symbol awansu w mafijnej hierarchii. Rozpracowywania takich spraw jest zawsze trudne, bo wykorzystywane kobiety boją się zeznawać. W tym przypadku gang był jeszcze bardziej zuchwały, bo ci, którzy go stworzyli, to synowie byłego policjanta.