- No proszę mi powiedzieć: czy to nie jest perfidia? - pytają ci, którzy skorzystali z usług atrakcyjnego cenowo dystrybutora węgla. - Jaki on tam dystrybutor? Oszust. Bierze pieniądze, nic nie dystrybuuje - denerwują się. Oszukanych, którzy zapłacili, a opału na zimę nie dostali, są setki. I to nie tylko klientów, bo fałszywi przedsiębiorcy podszyli się pod znane firmy. Policja wie o sprawie, ale rozkłada ręce: prowadzimy postępowanie, na razie strony nie zamkniemy, bo mamy w Polsce domniemanie niewinności.