63-letnia kobieta zgłosiła policji, że z jej studni wydobywa się dziwny zapach i podejrzewa, że mogą się tam znajdować zwłoki jej syna. Na miejscu policjanci odkryli nie tylko zwłoki mężczyzny, ale i kobiety, która kilkanaście minut wcześniej dzwoniła. - Popełniła samobójstwo - podaje policja. Teraz policjanci sprawdzają, czy drugie ciało rzeczywiście należy do jej syna.