Nie ma dnia by do poznańskiego szpitala im. Raszei nie trafił ktoś po zatruciu dopalaczami. Zwykle są to młode, około dwudziestoletnie osoby. Producenci dopalaczy stosują w swoich produktach coraz bardziej niebezpieczne substancje, które, jak podają eksperci, potrafią uzależnić po przyjęciu zaledwie dawki, czy dwóch. To sprawia, że wielu pacjentów z toksykologii, trafia prosto na oddział psychiatryczny.