Cztery miesiące po tym, jak 17-latek wjechał na motocyklu do galerii handlowej, narażając na utratę zdrowia dziesiątki osób, prokuratura zdecydowała, że wystarczającą karą dla niego jest mandat w wysokości 1000 zł. Nie chce mu nawet zasądzić prac społecznych, bo nastolatek i osoby, które organizowały razem z nim przejazd osób, "muszą mieć czas wolny, by przygotowywać się do lekcji". Materiał magazynu "Polska i świat".