Najnowsze

Najnowsze

Kulturalne 500 plus

Włoskie 500 plus, ale tylko jednorazowo: na osiemnaste urodziny i z konkretnym przeznaczeniem. Rząd chce przypomnieć pełnoletnim, jak ważna jest w ich życiu kultura i na urodziny daje prezent.

Rada cudzoziemców

Pomysł jest nowatorski, niektórym się nie podoba, ale klamka zapadła. Imigranci będą doradzać prezydentowi Gdańska. To pierwsza taka inicjatywa w Polsce. Rada już powstała. Trafiło do niej ośmiu cudzoziemców. Kim są i czym będą się zajmować?

Nowe zasady na uczelniach

Czy plan Jarosława Gowina skończy się zamknięciem części prywatnych uczelni? Zmiana jest spora, bo dotyczy sposobu zatrudniania wykładowców. Na uczelnie prywatne już padł blady strach.

Trolling uliczny

Politycy w Łodzi nie mieli łatwego zadania, ktoś za cel obrał sobie zakłócenie dwóch konferencji.

Kot

Kot, uratował Joachima Brudzińskiego od odpowiadania na niewygodne pytania.

Drużyna Jakiego

Bez doświadczenia i kompetencji, za to lojalny wobec ważnej osoby w partii - 26-letni Bartłomiej Misiewicz stał się symbolem pisowskiego skoku na stołki. Ale tzw. Misiewiczów jest więcej i mają wiele twarzy. W programie o tym, jak wygląda ta sieć wzajemnych rodzinno-towarzysko-politycznych powiązań. Na początek przykład Opola, gdzie praktycznie rządzi i dzieli Patryk Jaki - wiceminister sprawiedliwości, który kiedyś ostro krytykował za nepotyzm będący wtedy u władzy PSL. Teraz z zapałem przekonuje, że jak ktoś wygrywa wybory, to musi mieć do pomocy w rządzeniu zaufanych ludzi. Patryk Jaki w Opolu ma ich wielu, a wkrótce - mimo protestów mieszkańców - będzie miał też wielkie Opole. Dariusz Kubik.

Sieć powiązań

Nie tylko w Opolu - teraz w całej Polsce trwa polowanie na tzw. Misiewiczów, choć problem pojawił się przecież dużo wcześniej niż jego symbol. Już w marcu informowaliśmy o konkretnych osobach, które zresztą nawet nie kryły, że w awansie pomogły im partyjne znajomości. Gdy oprócz tych znajomości są kompetencje, wtedy trudno stawiać zarzuty. Ale gdy kompetencji brak - zarzutów o nepotyzm trudno nie stawiać. Odróżnić jedno od drugiego w tej gęstej sieć powiązań i zależności podjął się Piotr Świerczek.

Pomazańcy

Namaszczeni przez prezesa, wybrani i wyjątkowi, to oni mają nam zapewnić dostatnie życie.

Chcą referendum w sprawie aborcji. Powstał komitet

Doprowadzenie do referendum w sprawie przepisów dotyczących aborcji, to cel zawiązanego w czwartek z udziałem m.in. SLD, Unii Pracy, PPS oraz stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska komitetu referendalnego - poinformowała rzeczniczka SLD Anna-Maria Żukowska.

"Kobieta powinna mieć prawo wyboru. Nikt nikogo do aborcji nie zmusza"

- Słowo "poseł" w tej chwili się tak zdewaluowało, że wielu z nich trudno traktować poważnie. W każdym razie mnie obraża to, co mówią - powiedziała aktorka Krystyna Janda w programie "Kropka nad i" TVN24. Tak komentowała projekt nowej ustawy antyaborcyjnej. Mówiła też o protestach, jakie w Polsce mają odbyć się zarówno w sobotę, jak i poniedziałek.

"Kobieta powinna mieć prawo wyboru. Nikt nikogo do aborcji nie zmusza"

- Słowo "poseł" w tej chwili się tak zdewaluowało, że wielu z nich trudno traktować poważnie. W każdym razie mnie obraża to, co mówią - powiedziała aktorka Krystyna Janda w programie "Kropka nad i" TVN24. Tak komentowała projekt nowej ustawy antyaborcyjnej. Mówiła też o protestach, jakie w Polsce mają odbyć się zarówno w sobotę, jak i poniedziałek.

"Żaden Błaszczak nie będzie mi mówił, na jaki marsz mam iść"

- To jest niepoważne i skandaliczne, że minister (Mariusz) Błaszczak mówi mi, że nie oczekuje mnie na tym marszu, bo tak odbieram jego wypowiedź - powiedział w "Faktach po Faktach" szef Nowoczesnej Ryszard Petru. Odniósł się w ten sposób do wypowiedzi szefa MSWiA, który w programie "Jeden na jeden" przekonywał, że istnieje niebezpieczeństwo, iż 11 listopada KOD sięgnie po prowokację.

"Żaden Błaszczak nie będzie mi mówił, na jaki marsz mam iść"

- To jest niepoważne i skandaliczne, że minister (Mariusz) Błaszczak mówi mi, że nie oczekuje mnie na tym marszu, bo tak odbieram jego wypowiedź - powiedział w "Faktach po Faktach" przewodniczący Nowoczesnej Ryszard Petru. Odniósł się w ten sposób do wypowiedzi szefa MSWiA, który w programie "Jeden na jeden" przekonywał, że istnieje niebezpieczeństwo, iż 11 listopada KOD sięgnie po prowokację.

Automatyczny strażnik oceanów. Rozpoczyna się produkcja Trytonów

Amerykański koncern Northrop Grumman dostał zgodę na rozpoczęcie produkcji dronów MQ-4C Tryton, które mają dla US Navy patrolować oceany. Maszyny wielkości przeciętnego samolotu pasażerskiego będą krążyć na dużej wysokości dobę albo i dłużej, śledząc ruch statków i okrętów przy pomocy silnego radaru.

Z podkomisji do komisji. Bezprawnie?

Członkowie podkomisji smoleńskiej, powołani przez Antoniego Macierewicza, weszli w skład Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Zgodnie z prawem w komisji mogą zasiadać tylko specjaliści z danych dziedzin związanych bezpośrednio lub pośrednio z lotnictwem. Nowo powołani członkowie komisji nie mają takich uprawnień, dlatego już słychać głosy, że Antoni Macierewicz, włączając swoich ekspertów w skład komisji, złamał prawo. Minister Obrony Narodowej miał podjąć taką decyzję 31-go sierpnia, ale jak dotąd nie została ona publikowana. Według dokumentu, do którego dotarła TVN24, w skład nowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych wchodzi 51 osób. Na długiej liście są też członkowie powołanej przez Antoniego Macierewicza w lutym podkomisji smoleńskiej, m.in. dr Wacław Berczyński (przewodniczący podkomisji) czy prof. Wiesław Binienda. Jako podstawę powołania komisji wskazano art. 140 ustawy Prawo Lotnicze. Decyzja szefa MON w tej sprawie została podjęta w porozumieniu z ministrem spraw wewnętrznych i administracji. Mariusz Błaszczak uważa, że nowo powołani członkowie komisji są - tu cytat - "wysokiej klasy specjalistami, którzy mają wolę wyjaśnienia przyczyn tragedii smoleńskiej". Na ten temat Andrzej Morozowski rozmawiał w programie Tak Jest z Edwardem Łojkiem, członkiem Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych i byłym członkiem Komisji Millera.

Od "miasta meneli" do miasta Oscarów. Pamiętają słowa Lindy, ale trzymają kciuki

- To miasto wymarłe, miasto meneli - mówił rok temu Bogusław Linda o Łodzi. Mieszkańcy do dziś pamiętają mu te słowa, ale i tak mocno kibicują aktorowi i filmowi, w którym zagrał główną rolę. Bo kręcone w Łodzi "Powidoki" są polskim kandydatem do Oscara. Jeżeli film zachwyci amerykańską Akademię Filmową, Łódź będzie cieszyć się z drugiego Oscara w ciągu dwóch lat.

Na granicy rośnie mur. Turcja odgradza się od Syrii

Do wiosny 2017 roku Turcja ukończy wznoszenie muru na liczącej ponad 900 kilometrów granicy z Syrią - oświadczył w czwartek minister obrony Fikri Isik. Według władz mur ma powstrzymać napływ syryjskich uchodźców, których w Turcji jest obecnie blisko 3 mln.

Prokuratura uzasadnia umorzenie śledztwa ws. ONR. "Wzorowa" impreza i "prawda historyczna"

"Znalezienie linii demarkacyjnej pomiędzy zachowaniem prawnie dozwolonym, a zachowaniem bezprawnym jest w wielu przypadkach bardzo trudne, zwłaszcza jeżeli jest to tylko wypowiedź" - napisała prokuratura w uzasadnieniu umorzenia dochodzenia w sprawie obchodów 82. rocznicy powstania ONR. Według niej zawiadamiający o przestępstwie nie zapoznali się z rzeczywistym przebiegiem wydarzeń i bazowali tylko na przekazach medialnych.

Czarny scenariusz. Legia zagra przy pustym stadionie

Legia ukarana przez UEFA. Mecz z Realem Madryt przy Łazienkowskiej rozegrany zostanie przy pustych trybunach. Legia będzie też musiała zapłacić 80 tys. euro kary. To kara za zachowanie fanów warszawskiego klubu podczas spotkania z Borussią Dortmund w I kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów.