Janusz Sanocki, poseł niezrzeszony, podczas rozprawy w Sądzie Rejonowym w Nysie powiedział do sędzi, że "nie ogarnia logicznie procesu" i że "popełnia błąd". Swoich słów się nie wypiera. Jego zdaniem wymiar sprawiedliwości marnuje czas i pieniądze, bo oskarża nie tego człowieka, którego należy.