- Donald Trump przyjeżdża do Polski dlatego, że ma problemy z Rosją. Wygłosi deklarację, że będzie chronił Europę Środkową, że Rosja popełnia błędy - prognozował Kazimierz Marcinkiewicz w "Faktach po Faktach". - Gdyby tak było, to Donald Trump mógłby wygłosić antyrosyjskie przemówienie w Pradze, w Bratysławie, gdziekolwiek - polemizował z nim Leszek Miller. - Jeżeli chodzi o Rosję, to Trump powtórzy to, co zawsze się przy tego typu okazjach mówi - ocenił.