Podoba mi się to, że nie jest to prosta, czarno-biała historia. Jest tu dużo odcieni szarości. Bohaterowie ciągle się kłócą, dyskutują i widz zobaczy, że obaj mają swoją rację, a niektóre z tych dyskusji wynikające z ich różnic kulturowych są niesamowicie zabawne - opowiadał o filmie "Green Book" Viggo Mortensen. Zagrał szofera ekstrawaganckiego muzyka (w tej roli Mahershala Ali), z którym wyrusza w wielotygodniowe tournée na południe Stanów Zjednoczonych. - To ja zawsze byłem tym, który prosił o jeszcze jedno dodatkowe ujęcie. A Viggo zawsze potem prosił o jedno więcej niż ja. Zdecydowanie jest perfekcjonistą - mówił Ali. O obrazie we "Wstajesz i weekend" opowiadała Anna Wendzikowska.