Sędzia Jerzy Daniluk przenosił się z sądu do sądu, ale tylko na papierze i dzięki temu mógł dostawać dodatek mieszkaniowy. Były podejrzenia, że doszło do wyłudzenia, ale zamiast śledztwa będzie awans - z sądu okręgowego do apelacyjnego. Tak uznała nowa, wyznaczona przez polityków Krajowa Rada Sądownictwa, choć wśród sędziów kandydatura Jerzego Daniluka przepadła, bo - jak przyznaje w rozmowie z Tomaszem Marcem rzeczniczka Sądu Apelacyjnego w Lublinie - "są poważne wątpliwości, co do kompetencji tego sędziego".