Platforma Obywatelska zgodziła się, by PSL miało swoich ludzi we wszystkich służbach specjalnych. W tym w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym. Pojawił się już nawet pomysł, jak pozbyć się Mariusza Kamińskiego bez zmiany ustawy o CBA, która przewiduje, że szefa tej służby nie można odwołać przed upływem czteroletniej kadencji - pisze "Rzeczpospolita".