Radosław Sikorski "nie widzi nic złego" w ewentualnej współpracy USA i Rosji dotyczącej amerykańskiej tarczy antyrakietowej, której elementy znalazłyby się na rosyjskim terytorium - pisze "Gazeta Wyborcza". - Od początku oczekiwaliśmy, że to USA przekonają stronę rosyjską, iż instalacja nie jest skierowana przeciwko Rosji. Lepiej mieć tarczę i obecność amerykańską w Polsce, która nie wywołuje kontrakcji Moskwy - powiedział gazecie.